Powiadają że Nowy Rok to nowe siły ,nowe marzenie i nowe
plany.
Ale jak tu w czterech ścianach izolatki w Rabce z tlenem pod
nosem i coraz większymi dusznościami snuć nowe plany ,marzyc .To
diabelnie trudne.
Tak też po raz kolejny (ale pierwszym w tym roku:) ) jestem w szpitalu w Rabce. Bardzo pogorszył się stan mojego zdrowia , i po raz kolejny lekarze próbują mi pomóc podając mi antybiotyki doustne i dożylne. Do dziś nie ma jeszcze znacznej poprawy , choć czekam na nią jak na promyk słońca. Chciałabym aby była już wiosna:)może i o oddech byłoby łatwiej, wybaczcie ale napisze więcej jak tylko poczuje się lepiej.