czwartek, 20 listopada 2014

Po tygodniowym przyjmowaniu nowego antybiotyku czułam poprawę mojego zdrowia. By to dokładniej sprawdzić w środę miałam zrobiona spirometrie oraz  pobrana krew.  Wyniki ze spirometrii były takie średnie (FEV1 – 19%) a stan zapalny w moim organizmie obniżył się do 3. Tak wiec po rozmowie z lekarzem prowadzącym mogłam w czwartek wrócić do domu. Przyjechał jak zawsze po mnie tata. Z  kartą informacyjną jak i dalszymi zaleceniami od lekarza mogłam spokojnie wrócić do domu.

W piątek natomiast odbyła się dla mnie impreza charytatywna - karaoke w Herbaciarni Faktoria w Szydłowcu. Korzystając z okazji chciała bym bardzo serdecznie podziękować właścicielom oraz pomysłodawcą tego wydarzenia. Ogromne podziękowania należą się także wszystkim przybyłym na to karaoke, którzy wyśpiewując znane wszystkim przeboje oraz licytując różne przedmioty wsparli mnie duchowo oraz finansowo. Kwota jaka udało się zebrać tego wieczoru to 1500zł za co bardzo serdecznie dziękuję, jest to kolejny krok ku spełnieniu mojego największego marzenia jakim jest przeszczep płuc. Podziękowania należą się także mojej kochanej koleżance Malwinie, która zrobiła mi ogromną niespodziankę przyjeżdżając na karaoke ze swoimi znajomymi. Jeszcze większą niespodzianką było zagranie przez nich swoich własnych utworów. Jeszcze raz wszystkim bardzo serdecznie dziękuję. Naprawdę aż serducho się raduje, gdy wiem, że mam wokół przyjaciół, którzy chcą mi pomóc. 

Jestem już w domku tydzień i czuje się w miarę dobrze. Chociaż, gdy wróciłam po tym karaoke do domu, miałam przez kilka dni chrypę. Ale na szczęście kilka tabletek do ssania na gardło zdziałało cuda i odzyskałam głos bez większych powikłań :) Moje dni mijają i każdy prawie wygląda tak samo.  Ostatnio wzięłam się za „porządki” w cudzysłowiu oczywiście, ponieważ większych prac nie zdołała bym zrobić a poza tym tata by mi nie pozwolił tzn. przede wszystkim abym w kurzu była (taki kochany). Tak wiec małe porządki w pułkach porobiłam i wiele niepotrzebnych rzeczy powyrzucałam na śmieci. Od razu się w pułkach i na pułkach się przestronniej zrobiło. Mam nadzieję, że takie samopoczucie będzie się u mnie długo utrzymywać i troszkę dłużej pobędę w domu. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz